przeszliśmu duuużo - 35 km chyba w krótkim czasie :D po nocy panowie w tirach coś sie nie bardzo chcą zatrzymywać :P
podchodzimy do terminala - pusto... łazimy, łazimy. szukamy (ja chce pieczątke, gdyby nie to to już dawno byśmy poleźli:P) wylazi jakiś strażnik:
-Paszporty. Ooo Polacy:D Zgubiliście się?:P
-Zwiedzamy (druga w nocy, deszcz leje, wokół tylko pola:P)
-A gdzie samochód?
-W Polsce :D
-???!!! Ok, idźcie (mina kolesia bezcenna :P)
-Ale ja chce pieczątkę!
-Nie ma... Unia :D:D